0
EN

Blog o marketingu internetowym

Zakupowy haul

Ku uciesze ogółu internet nie dość, że jest ogólnodostępny, to wrzucane materiały nie podlegają niemal żadnej selekcji. W sieci każdy może być gwiazdą i znaleźć oddaną grupę odbiorców. Pewnym rygorom filtracji podlegają jedynie te materiały, które według użytkowników są drastyczne, pornograficzne lub naruszają prawa.

World Wide Web jest idealnym „miejscem” dla ekstrawertyków chcących opowiadać o sobie, czy swoim życiu - często osobistym. Publikowane są zdjęcia, filmy i fotomontaże przeróżnej treści, czasem kompletnie niezrozumiałej dla odbiorców. Takie są jednak przywileje internetowych „wydawców” - mogą wrzucić do sieci cokolwiek im się spodoba, nie przejmując się opiniami innych.

Trendy

W sieci, jak w każdym powszechnym zjawisku, z czasem wyszczególniają się trendy. Śledząc jeden z najpopularniejszych na świecie serwisów internetowych - YouTube można zauważyć, że tam również mamy do czynienia z mniej lub bardziej widocznymi „zajawkami”, które na pewien czas dominują publikowane treści. Po erze dzielenia się ze światem muzyką, czy filmami, nastała era robienia wrażenia poprzez autoprezentację swojej osoby - autora.

W ostatnim czasie bardzo popularne były filmiki tutorialowe. Miały charakter video bloga, a treść… Głównie młode osoby (w większości płci żeńskiej) opowiadały i pokazywały, jak zrobić idealny makijaż na wieczór, skonstruować ładunek wybuchowy z proszku do pieczenia, czy też jak skutecznie wyprostować włosy. Tematy można mnożyć w nieskończoność. Każdy „nauczyciel” prezentował to, w czym czuł się dobry. Moda ta jednak ewoluowała i dziś możemy poznawać coraz bardziej popularne pochodne tutoriali.

Haul

Haul to z angielskiego łup, zdobycz. Od pewnego czasu na popularny Youtubie pojawiają się filmy z cyklu „zakupowy haul”. Ich autorzy prezentują swoje cudeńka upolowane na ostatnim shoppingu. Są kręcone amatorską kamerą, podobnie jak tutoriale. Słabe oświetlenie, nie najlepsza jakość dźwięku i „gwiazda programu”, która z nadzieją, że uwiedzie publiczność wymachuje kolejnymi metkami. Jakość tego, co dane jest nam oglądać w dużej mierze zależy od charakteru, temperamentu i błyskotliwości autora. Często można jednak trafić na młodych ludzi, którzy nie mają nic konkretnego do przekazania.

Nie można rozpatrywać jednak tego zjawiska w kontekście rzeczy dobrych lub złych, mając wciąż na uwadze swobodę ekspresji. Wolność działań i ogromne możliwości transmitowania wizji i fonii wydają na świat kolejne hybrydy prezentacji i autoprezentacji. Taka kolej rzeczy była podobno oczywista.

Naukowo

Naukom humanistycznym nic co ludzkie nie jest obce. Powstanie, ekspansja i szybki rozwój mediów stały się arcyciekawym obiektem obserwacji w kontekście wpływu wywieranego na społeczeństwo. Wiesław Godzic, filmoznawca, medioznawcza i socjolog uważa, że telewizja ma moc kreowania. Właśnie to medium ze względu na swoją moc oddziaływania stało się tematem książki „Telewizja i jej gatunki. Po wielkim bracie”. Autor znajduje w niej odpowiedź na pytanie, dlaczego odbiorcy coraz częściej chcą stawać się nadawcami. Te teorię śmiało można odnieść do internetu. Godzic uważa - analizując fenomen programów typu reality show, że ludzie mają naturalną skłonność do podglądania innych. Z drugiej strony podglądani mają szansę zaprezentować światu siebie, swoje poglądy i osobowość. Podobnie z talk show, goście chcą opowiadać o sobie na forum, lubią być słuchani. Publiczność słucha uważając nadawcę za doświadczonego eksperta.

Z czasem zaczęły pojawiać się programy, w których emitowano amatorskie nagrania nadsyłane przez ich telewidzów. Słabe kadrowanie, światło, dźwięk i namiastka przestrzeni sprawiała wrażenie, że materiał jest bardziej prawdziwy, autentyczny, a autor przekazuje wraz z treścią kawałek siebie. Internet - narzędzie bez selekcji - to medium, które idealnie pasuje to prezentacji samozwańczych twórców.

Wszystko to jest jednak tylko następstwem tego, że żyjemy w społeczeństwie. Nic dziwnego, że chcemy poznawać problemy i radości ludzi, którzy żyją obok nas. Media tylko pozwalają dać upust i zapewniają szerszą widownię dla przekazywania naturalnych skłonności. Sami autorzy mają zaś szansę stać się cenionymi, lubianymi lub chociaż przez chwilę rozpoznawalnymi…

Komercyjnie?

Jesteśmy ekspertami dla siebie nawzajem - rekomendacje! To co poleci sąsiadka, na pewno jest skuteczniejsze, niż to co jest reklamowane przez koncerny. Właśnie z tego powodu w ramach marketingu szeptanego filmy z serii zakupowy haul często, oczywiście nieoficjalnie, są nastawione na promowanie wybranych marek. To plan idealny: skoro publikowane są autentyczne treści, w których kilkakrotnie pada nazwa firmy, to dlaczego by tego nie wykorzystać? Agencje nie często chcą przyznawać się do tego typu działań, ale jak jest naprawdę wszyscy wiedzą - zdarza się tak, że autorzy dostają darmowe produkty z prośbą o wypróbowanie i zarekomendowanie w jednym ze swoich filmików. Jeżeli ocena produktu wypadnie negatywnie, autor jest proszony o nie wygłaszanie jej na forum. I lepiej tak zrobić - wtedy jest szansa na otrzymanie kolejnych darmowych gadżetów.

Walka z trendami jest bezskuteczna. Pozostaje tylko wybór - dać się ponieść lub pozostać z boku. Mimo, że treść często pozostawia wiele do życzenia warto pamiętać, że o gustach się nie dyskutuje. Szczególnie, że odbiorców oglądających zakupowy haul nie brakuje! Każdy czas jest definiowany przez inne zjawiska. W dobie technologii cyfrowej należało się wręcz spodziewać, że zostaną one wykorzystane na wszelkie sposoby. Pozostaje tylko pytanie, w jaką stronę rozwiną się obecne trendy i czego świadkami staniemy się mimowolnie za 10 lat. Dając ludziom wędkę nie można mieć pretensji, że łowią ryby, choćby te najmniejsze…

Wpis gościnny Weroniki W.

Czytaj również

blog1 blog2

Na jakim etapie jesteś?