Pięciodniowy sprint - recenzja książki
Pięciodniowy sprint to, jak określa Autor książki to metoda, która pokazuje jak określone działania wcielić w życie. Poniżej znajdziecie krótką recenzję książki.
Pięciodniowy sprint - recenzja książki
Słyszeliście o metodach Lean Development czy Design Thinking wykorzystywanych do rozwoju firmy, produktu czy usługi? Jeżeli jesteście zaznajomieni z treściami, które publikujemy na blogu mam nadzieję, że przynajmniej ta druga metoda jest Wam znana. Pięciodniowy sprint to, jak określa autor książki, metoda która pokazuje jak określone działania wcielić w życie.
W książce Autor opisuje szczegółowo jak wygląda pięciodniowy proces poświęcony szukaniu odpowiedzi na kluczowe pytania poprzez tworzenie prototypów i testowanie pomysłów wśród realnych klientów.
Książka zaczyna się od przykładu, jak firma Savioke w ciągu pięciu dni stworzyła prototyp robota do obsługi gości w hotelach, przetestowała (dzięki czemu pozbyła się wszystkich wątpliwości) i następnie wdrożyła go do hotelu.
Następnie określane są rzeczy organizacyjne potrzebne do tego, aby sprint przebiegł bez zakłóceń. Będzie to na pewno:
- czas - 5 dni poświęcone aktywnemu angażowaniu się (wyłączamy telefony i laptopy, skupiamy się na zadaniu),
- miejsce - takie, w którym nie będzie nam nikt przeszkadzał, przerywał i zapraszał uczestników do odpowiedzi na „naglące pytanie”,
- odpowiedni zespół, który, według Autora mógłby się składać z osób: decydujących, ekspertów ds. finansów, marketingu, obsługi klienta, technologii/logistyki, projektu.
Oczywiście zaproszenie osób z podanymi stanowiskami nie jest konieczne, żeby sprint się udał, ale dobrze, gdyby przez część, choćby ustalania problemu i prototypowania, przebywali z nami i udzielali się, ewentualnie podając w wątpliwość wymyślone kwestie.
Jak wyglądają kroki, które podejmujemy każdego dnia? Poniżej ogólny zarys - w książce wszystkie z nich są szczegółowo rozpisane na ponad 270 stronach.
Krok pierwszy
Na początku trzeba ustalić długofalowy cel, nad którym będziecie pracować przez nadchodzące 5 dni (i dalej w realizacji). Dobrze będzie stworzyć mapę wyzwań, przed którymi stoi firma (najczęściej będzie ona podobna do customer journey jaką musi przejść klient aby otrzymać produkt lub usługę).
Kolejną częścią będą wywiady z ekspertami z firmy i prośba o podzielenie się swoją wiedzą na temat sprzedaży, obsługi klienta, produktu itp. Wywiady te pomogą nam w określeniu problemu, z którym będziemy pracować przez nadchodzące 5 dni. Kwestie podjęte przez ekspertów warto rozpisać na post-itach i podzielić na kategorie. W książce element ten jest bardzo dobrze tekstowo i wizualnie opisany.
Najważniejszym krokiem dnia pierwszego będzie wybranie właściwego celu - zadania możliwego do zrealizowania przez 5 dni. Cel może wybrać decydeny lub można to zrobić wspólnie za pomocą głosowania.
Krok drugi
Wtorek to dzień, w którym wymyślamy rozwiązania do naszego problemu. Zaczynamy od wyszukiwania inspiracji, istniejących pomysłów aby je przetworzyć i ulepszyć (jak zmienić naszą stronę www? Co się sprawdza w branży, co mówią o tym badania UX, itp.)
Każdy z uczestników sporządza szkic rozwiązania, które wpadło mu do głowy i prezentuje na krótkim, 3 minutowym wystąpieniu.
W książce prezentowane są metody, z których możemy skorzystać, tu wspomnę np o „How might we” czy „Szalonych ósemkach”. Metody są opisane z przykładem i celem działania. Jest to bardzo przydatna część książki!
Krok trzeci
W tym dniu będziemy posiadać już zestaw rozwiązań naszego określonego problemu. Wiele rozwiązań zostało zaprezentowanych, teraz musimy pamiętać, że nie da się przetestować każdego z rozwiązań w ciagu naszych pięciu dni i musimy wypracowane rozwiązania ocenić, a następnie zdecydować, które z nich ma największe szanse osiągnięcia celu długoterminowego (tu zalecaną metodą jest głosowanie za pomocą naklejek-kropek: każdy z uczestników ma 3 kropki i może przykleić je do konkretnego pomysłu).
Z wybranego pomysłu szkicujemy scenorys: scenariusz krok po kroku, w którym rozpisujemy wybrane rozwiązanie tak, aby w następnym dniu móc łatwo tworzyć prototyp.
Krok czwarty
W tym kroku się bawimy;) Tutaj zmieniamy scenorys w prototyp. Potrzebne nam będzie program do prezentacji (Keynote?) lub bardziej zaawansowany program do szkicowania prototypów (sketchapp.com). Dobrze, gdy prototyp jest „jak najbardziej działający” - czy to nowy wygląd strony www czy robot, który obsługuje klientów w hotelu.
Krok piąty
Piątek to dzień, w którym prowadzimy wywiady z klientami i testujemy nasze prototypy z realnymi użytkownikami. Autor na podstawie swojego doświadczenia proponuje żeby zrobić maksymalnie 5 wywiadów z przyszłymi klientami, gdyż powyżej tej liczby rozmów, bardzo często to co użytkownicy mówią powtarza się. Wywiad nie musi wyglądać jak standardowa rozmowa przy biurku - pamiętajmy, że można wykorzystać komputer, w którym osoba przetestuje prototyp strony www, smartfon, w którym przetestuje nowy wygląd aplikacji lub porozmawia z prototypem robota, który odpowiedzialny jest za jego komfort w hotelu.
Obserwujący wywiady warto aby robił notatki. Niech każdy z grupy, która bierze udział w sprincie opisze swoje odczucia. Następnie porównajcie je wspólnie.
Zakończeniem wywiadów będą na pewno wnioski dotyczące rozwiązania problemu, nad którym pracowaliście. Dzięki temu, że stworzyliście realny prototyp i następnie został on przetestowany przez realnych użytkowników widzicie, co warto zrobić w przyszłości, jak go zoptymalizować i co jeszcze dodać, żeby spełniał pokładane w nim nadzieje.
W książce znajdują się jeszcze dodatkowe rozdziały:
Przewodnik dzień po dniu - rozpisany godzina po godzinie pięciodniowy sprint i to co trzeba w nim ująć (podpowiedzi dla prowadzącego).
Lista zakupów - produkty, w które trzeba wyposażyć sale do sprintu, typu mazaki, postity, białe kartony, itp.
Podsumowanie
Mam nadzieję, że metoda pięciodniowego sprintu spodobała się Wam. Z naszego doświadczenia widzimy, że warto poświęcić na ten proces pięć dni, gdyż, przy odpowiednim zaangażowaniu pracowników, można naprawdę osiągnąć rozwiązania najważniejszych problemów! Czego Wam życzę!