UWAGA SPAM
Część z Was na pewno zauważyła, że przez weekend zaliczyliśmy małą wpadkę. Na naszej tablicy 3 razy pojawiła się informacja o fake'owej aplikacji rzekomo umożliwiającej sprawdzenie ile czasu spędziliśmy do tej pory na Facebooku.
Pierwsza taka sytuacja miała miejsce w sobotę rano. Na naszym wall'u pojawił się następujący wpis (zrzut ekranu spreparowany przeze mnie, gdyż w tamtym momencie go nie wykonałem):
Moje zastanowienie wzbudził fakt, że wpis nie był sygnowany imieniem żadnego z naszych administratorów - a taki mamy zwyczaj. Czasami jednak się zdarza, że ktoś po prostu zapomni dopisać swojego imienia. Bez większego zastanowienia kliknąłem w podany link i przeszedłem na poniższą stronę:
Ponieważ aplikacja wymagała ode mnie polubienia i jeszcze share'a szybko zrezygnowałem. Mam w zwyczaju nie rozdawać lekką ręką swoich like'ów, a informacja ile godzin spędziłem do tej pory na Facebooku nie wydawała się aż tak interesującą.
Tymczasem pod wpisem na stronie pokazały się komentarze naszych fanów, że aplikacja może być fake'owa bo zwraca losowe wyniki… Szybko podjąłem kroki zmierzające do jej usunięcia z wall'a. Ponieważ wpis został dodany jako zdjęcie i opis wszystko usunąłem poprzez galerię:
Moje zastanowienie wzbudziły informacje jakie znalazłem - zdjęcie trafiło do galerii „Zdjęcia z telefonu”, a zostało dodane przez Mobilny Facebook. Sprawdziłem, który admin jest odpowiedzialny za całe zamieszanie i okazało się, że w ostatnim czasie sporo korzysta z Mobilnego Facebooka, więc szybko porzuciłem ten trop.
Myślałem, że sprawa jest załatwiona. Tymczasem w sobotę późnym popołudniem na Socjomanii znowu pojawił się ten sam wpis. Tym razem w dyskusji udział wzięło więcej osób. Niektórzy zauważyli, że to spam, inni że to już drugi raz, a jeszcze inni użyli stwierdzeń typu „co za amatorzy prowadzą ten fan page”. Sytuacja przestała mi się podobać, postanowiłem więc usunąć „zainfekowanego” administratora licząc, że to pomoże. Na wall'u oczywiście przeprosiłem wszystkich fanów Socjomanii:
Sytuacja wyglądała na opanowaną - przez całą niedzielę na Socjomanii nie pojawił się żaden fake'owy wpis. „OK, udało się” - pomyślałem. Nic z tych rzeczy - dziś rano sytuacja znów się powtórzyła. Tym razem zrobiłem screenshot, spisałem wszystkie potrzebne dane i ruszyłem na poszukiwanie rozwiązania w Googlach.
Z pomocą przyszedł blog Use ful for me, który opisał podobny sposób wykradania informacji z Facebooka. Zostanie fanem aplikacji oraz jej zshare'owanie (wraz z odpowiednim kodem) umożliwia twórcom uzyskanie dostępu do naszych prywatnych adresów mailowych za pomocą, których można uzyskać dostęp do naszych profili. Dlatego też zdjęcie aplikacji pojawiało się w galerii „Zdjęcia z telefonu” (było dodawane właśnie przez ten adres mailowy!). Jeżeli ktoś jest zainfekowany powinien wejść na stronę http://m.facebook.com/upload.php i zresetować skradzione adresy. My już tak zrobiliśmy - miejmy nadzieję, że to pomoże i sprawdzi się przysłowie „do trzech razy sztuka…”.
Powyższa sytuacja pokazuje jak niebezpieczne jest korzystanie z aplikacji niewiadomego pochodzenia! Każda osoba pracująca w Social Media powinna uważać jeszcze bardziej. Wyobraźmy sobie sytuację, w której fake'owe wpisy pojawiłyby się na wall'u marki X posiadającej np. 50 000 fanów. Zgrzyt murowany! Także drodzy admini - musimy uważać, bo to dopiero początki spamu na Facebooku…